Wizyta w psychiatryku

Wizyta nowego prezydenta Dudy. Sektor dla prasy przeniesiony z wewnątrz na zewnątrz katedry.

Tłum wchodzi do miejsca dla mediów… jak pan będzie plecami zasłaniał, to nie zrobię zdjęcia, słyszę. Tablety na selfiestickach w powietrzu.

Kobieta przede mną w jakimś różowym staniku mówi, że chce zrobić zdjęcie  i co to będzie jak  się wszyscy zaczną pchać?!

IMG_4060 IMG_4050

Odpowiadam: Ja będę z przodu

Wszyscy ludzie z mediów mili dla siebie, współpracują.

Tak się oddaje cześć , że nawet ubrać ludzie się nie potrafią odpowiednio.

IMG_4071 IMG_4069

Prezydent wchodzi w  tłum, współczuję BOR.

IMG_4181 IMG_4297

Po wyjściu z tłumu idzie na obiad do Dziwisza… hmm w Warszawie będą mieli drobne przesunięcie bo zostaje godzina na dolecenie i złożenie kwiatów pod pomnikiem.

Kobieta w obcisłej koszulce, z której wystają zwały tłuszczu komentuje, że Bronisław Komorowski źle się ubierał.  Później druga kobieta komentuje, że wypadki na drogach to efekt spisku.

Wchodzę na miejsce ekipy Polsatu, która zmienia swoje położenie. Słyszę od jakiegoś kolesia w przepoconej koszuli, że ty nie będziesz tu stał. – wszystkiemu przygląda się jeden z szefów zabezpieczenia.

Odpowiadam, że nie jesteśmy na ty i do mnie ma się zwracać per pan. Mówi: Proszę Pana…

Witamy w psychiatryku

 

 

Bułka Football – do wyczerpania zapasów!

 

Czy wyjdziemy z grupy? Czy sięgniemy po puchar? Nie, nie to trapiło Polaków… prawdziwym problemem było to, czy zdążysz kupić swoją bułkę!

Pierwszy raz w Polsce i pewnie następna okazja za 100 lat pojawiła się w sprzedaży Bułka, ale nie taka zwykła Bułka… bo to była Bułka Football!

Komu się udało, ten wygrał?! Widzicie te miny wnuków, kiedy dziadek pokaże im suveniry z €2012! Komu się nie udało, ten kupił kajzerkę! Made by Tesco! Dużo, tanio… ale, ale to limitowana oferta do wyczerpania zapasów! Jeżeli po latach znajdziecie na strychu, w piwnicy, albo za szafką bułkę w kształcie piłki to pamiętajcie o tym, jakim poświęceniem wykazali się wasi przodkowie…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

“Palma z murzynkiem”

 

Doręczono mi prosto do skrzynki wspaniałą ofertę w gazetce Auchan. Mogę sobie kupić “Palmę z murzynkiem” do pieczenia i smażenia!

W czasach jakby się wydawało już cywilizowanych, gdzie jeśli powie się inaczej niż afroamerykanin , można być pod obstrzałem opini publicznej, chyba, że jesteśmy czarnoskórymi raperami, którzy mówią o sobie “Nigga” i nawet stają się twórcami hitów takich jak ” Niggas in Paris”. Co ma Palma i murzynek do pieczenia? Szczerze nie chciałbym jeść dania przygotowanego “na” takim produkcie. Może czas zmienić nazwę i logo?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

SOPA czy PIPA, a może ACTA

Planowane wprowadzenie ustawy SOPA w USA uzupełnianiej przez akta PIPA spowodowały protest Wikipedii, która w przypadku wprowadzenia ustawy nie mogłaby legalnie działać. Wiele firm łącznie z Google jest przeciwne wprowadzeniu kontrowersyjnej ustawy ograniczającej możliwość zamieszczania informacji w internecie. Wikipedia protestowała znikając na dobę z internetu.Tymczasem w całej UE, czyli także w Polsce ratyfikowana zostaje ustawa ACTA… która jest zbliżona do SOPA i PIPA. Co z tego wyjdzie?

Opera… nie przychodzę fotografować ptaków!

Wchodzę do teatru, aby odebrać akredytację. Nie odebrałem wcześniej, ponieważ ciężko jest przyjeżdżać trzy godziny wcześniej po odbiór identyfikatora. Wszyscy mnie znają, bo tylko ja fotografuję operę. Chcę iść do szatni, była godzina 19.37, Opera miała zacząć się o 20.00 i słyszę od tzw. panienki z obsługi tj. panienki do pilnowania mediów, żebyśmy czegoś nieodpowiedniego nie zrobili… my czyli ja, sztuk jeden. Dialog:

P – Panienka J-Ja X – Szefowa działu mediów

P – Tylko, bądź tak 10 minut wcześniej (w wyznaczonym miejscu na dole teatru)

Ja – ?

Zostawiłem kurtkę w szatni.

Fotografuję szefową KBF – Helbin udzielająca wywiadu telewizji KBF 😉

P – Możesz nie robić zdjęć, bo to się nagrywa

Ja – Przecież ma mikrofon (wpięty w koszulę)

P – Ale to się nagrywa

Ja – Przecież nic się nie nagra.

P – Ale oni to mogą widzieć na filmie ( co widzieć, jak stałem za kamerą, może dźwięki?)

Kilka minut później Widzę P i słyszę:

P – No chodź już!

Ja – nie odzywam się, rozmawiam przez telefon.

Wchodzę z foyer na salę z 5 czy 7 minut przed 20.00

P – Może Pan usiądzie?

Ja- W myślach : Przecież przyszedłem robić zdjęcia a nie siedzieć, nie widząc sceny.

P – Jacy ci ludzie są tacy nieodpowiedzialni, przecież za chwilę 20.00 a oni się spóźniają i nie wchodzą.

Ja- Opera to wydarzenie towarzyskie, ludzi rozmawiają ze sobą, dla pewnym osób wyjście do opery jest normalne. Wszyscy wiedzą, kiedy wejść. (przecież naraz nie wejdą)

P – Ale to nie kino!

Ja – ?

X – A co Pani tak siedzi?

P- Ano siedzimy sobie tak razem.

X – Razem Państwo przyszli.

P – Hehe, tak.

P – 30 minut fotografowania jest dozwolone, chyba nie zamierzasz tyle fotografować? ( nie no przyszedłem sobie postać…, albo posiedzieć)

Ja- Standard… każdy solista na zdjęciu podczas śpiewania.

Zaczyna się opera…

P do fotografa z KBF : Tylko pamiętaj bez lampy!

J – Wstaję i ustawiam aparat.

P – Nie możesz stać dalej od sceny ? (ogniskowa 320 mm nie pozwalała na portrety!)

Ja – Nie. (stałem metr od drzwi wyjściowych, najdalej oddalona część sali od sceny.

P – Tylko nie używaj tych wielu zdjęć, bo to buczy (pewnie chodziło o tryb seryjny)

Po koncercie :

P – Dzięki (za co? )

Piję kawę we foyer rozmawiając z fotografem wynajętym przez KBF.

P – Idziemy? (WTF?) Dopij sobie spokojnie kawę oczywiście? Chyba nie zamierzasz wracać na salę?

Ja – Już lecę za kulisy, żeby ich wszystkich sfotografować!

P – Żarty, ale tak na poważnie?

Ja- Na poważnie to chyba wiecie, że tylko ja fotografuję operę w tym mieście.

Ciszaaa…

P chyba jest asystentką fotografa. Naprawdę bogata instytucja, stać ich, żeby zatrudniać kogoś do pilnowania jednej osoby. Artyści nie są ptakami, na które trzeba się zasadzać , czaić i maskować. Wystarczy trochę wyczucia. Jeśli 320 mm to za mało to może jasne 400mm za 40 tysięcy. A może organizator da mi na kaucję, żeby wynająć. Tylko wynajęcie to 1 tysiąc na dzień… musiałbym dostać dwa tysiące za zdjęcia, żeby to się opłaciło… pytanie kto kupi fotografię? Zrobię jak zawsze najlepsze zdjęcie, jakie mogę w danych warunkach, ale jeśli tych warunków nie ma, to jak ma się to zdjęcie pojawić w najlepszych publikacjach?

 

Czym się różni bloger od dziennikarza… i co ma z tym wspólnego szmata.

Płk Mikołaj Przybył chciał połełnić samobójstwo w przerwie konferencji prasowej. Gdy padł strzał do sali weszli operatorzy, dziennikarze, fotoreporterzy. Zrobiono zdjęcia, które widziała cała Polska. Na filmie TVP Info widać jak pewien dziennikarz z Głosu Wielkopolskigo mówi (nie filmujcie) Zdjęcia, które oburzyły wszystkich… ale oglądać zdjęcia chcieli…

Bloger Kominek napisał : Jaka jest różnica między dziennikarzem a szmatą? Za chwilę przekonacie się, że żadna. (ot wywody blogera)

Dalej zachęca do zobaczenia filmu.

Ale chwilę później Cezary Łazarkiewicz w Polityce pisze: Jakiś bloger zadał pytanie…. chcecie wiedzieć to zobaczcie film. Pewnie zrobił to, żeby zarobić i zdobyć nagrody.

W międzyczasie ratujący generała dziennikarz zamieszcza artykuł w Głosie Wielkopolski, w którym pracuje: Nie jestem bohaterem! Pisząc o sobie: uratowałem człowieka  i zamieszczając obok duże zdjęcie przedstawiające siebie.

Obok artykułu dzienniakarza Głosu Wielkopolskiego widzimy reklamę innego artykułu z tej gazety, tego samego dziennikarza z hasłem: zobacz co się wydarzyło na konferencji! Kliknąłem i co widzę, podobny materiał do tego z TVP Info, tylko zrobiony z drugiej strony biurka.. przedstawia leżącego we krwi pułkownika. (pułkownik nie był zasłonięty w montażu, w TVP Info nie widzieliśmy jego twarzy i krwi). Cudowna metoda zarabiania: jesteśmy oburzenii, jednocześnie dajemy coś bardziej mocnego niż to, co nas oburza. Zarabiamy podwójnie , na dwóch stronach.

Na Facebooku pojawiają się grupy, które nawołują do pokazania operatora kamery, który nagrał materiał.

Superekspress na okładce pokazuje zdjęcie postrzelonego Pułkownika. Rada etyki mówi, że to skandaliczne. Kilka dni później na okładce widzimy rekonstrukcję przestrzelającego sobie policzek pułkownika.

Mija kilka dni  i Kominek pisze. Bronię superekspressu. Czy wiecie, co was naprawdę oburzyło?

Ja wiem co mnie oburzyło! Jedynymi osobami, które naprawdę zarabiają na tym filmie są osoby będące przeciw powstaniu filmu (wirtualnie, bo na miejscu ich nie było), jednocześnie nakłaniające do jego oglądania. Reklamy obok ich artykułów oczywiście nie przynoszą im dochodów, liczba kliknięć nie zwiększa wpływów. Rozgłos przecież się nie liczy. Nazwanie publicznie kogoś szmatą pokazuje poziom osoby , która używa takich słów. Szmata może być do podłogi, ale idąc do sklepu pytamy  o ściereczki!

Dlaczego kamera TVN była włączona w czasie przerwy ? Pewnie dlatego, że była podpięta do wozu satelitarnego, ponowne wpinanie i ustawienie kamery zajęłoby trochę czasu.

Megaupload – Piraci przeciwko piractwu!

Czyli zarabiamy na okradaniu siebie i jeszcze tym zarządzamy?
Dzisiaj o poranku dowiedzieliśmy się z głównych stron portali internetowych, że zamknięto serwis Megaupload. Strona umożliwiała udostępnianie plików innym użytkownikom internetu. Z serwisu korzystało 4% użytkowników internetu. 50 milionow osób dziennie odwiedzało Megaupload, a 150 milionów miało założone tam konta. Powodem zamknięcia było to, że większość plików była “piracka”. Nie było by w tym nic dziwnego, w końcu co jakiś czas robi się akcje przeciwko piractwu. Zatrzymano 7 osób z zarządu firmy, ale nie prezesa firmy… bo nie wiedział, że to co robi jest złe, a tylko zachęcał do korzystania z serwisu! Reszta oczywiście wiedziała dobrze, że to co robią jest złe, tylko nie kierująca nimi osoba. Kto kierował? Kieruje… (ale o tym za chwilę…) raper i producent Swizz Beatz… mąż piosenkarki Alicii Keys. Oj nie ładnie! Sięgnijmy głębiej do filmu promującego serwis, w którym wielu znanych muzyków śpiewa, że korzysta z megaupload i ściąga pliki. Wśród śpiewających są
Kim Kardashian, Puff Daddy, Will.I.Am, Alicia Keys, Snoop Dogg, Chris Brown, Kanye West, Lil John, Jamie Foxx, Serena Williams, Russel Simons, Brett Rattner, Floyd Mayweather, Estelle, Carmello Anthony, Ciara, The game, Mary J Blidge, Swizz Beatz, Kim Dotcom, Kim Junior i inni. Lista, jak widać bardzo długa, sam top sprzedaży na rynku.


Jak widać nic nie przeszkadza artystom walczyć o swoje wirtualne zyski, które osiągaliby gdyby nie piractwo. Wszystko to przy pomocy stowarzyszeń i agend rządowych. Jednocześnie reklamują serwis będący jednym z największych w internecie miejsc, z którego można ściągać nielegalne pliki. Prawda, że zabawne? Jak ja ściągam – dobrze. Jak oni (po mojej namowie) źle. Oni są be! To nie koniec tej pięknej historii.
Anonymus czyli najbardziej znani anonimowi anonimi zdenerwowali się i zaczęli hackować strony nieprzyjazne megaupload… czyli firmy, które reprezentują interesy artystów znanych nam z reklamy megaupload. Udało się zamknąc kilka serwisów:

 

 

I nawet Megaupload powrócił… Jego serwery zlokalizowane są w Hong Kongu. Kto zyskał, kto stracił? A może nic się nie zmieniło?

A co pozostało normalnym odbiorcom treści, aby być w zgodzie z prawem…  iść do sklepu i kupić płytę artysty, nucąc słowa jego piosenki… Megaupload… For free… I love megaupload… za jedyne 59.99zł.

Kompakty radnego na latarniach “w… mgle”.

Ostatnio nie chciało mi się fotografować nic w Krakowie i wreszcie rozwiązanie przyszło od radnego Łukasza Wantucha!  Chce zamontować aparaty kompaktowe w “wandaloodpornych” obudowach na każdej latarni w mieście! Każdy aparat będzie robił zdjęcie co sekundę i wysyłał je do serwera. Nikt tych zdjęć nie będzie oglądał – prawdziwa sztuka!
Aparaty te przewyższają możliwości NASA itp. placówek z co najmniej kilku względów. Mają robić zdjęcia w nocy, we mgle dzięki emiterom podczerwieni i mają ostrzyć tak , żebyśmy wiedzieli jaki rodzaj filtra w papierosie ma sportretowany gangsta! Wszystko dla naszego bezpieczeństwa! Wszystko w najwyższej możliwej rozdzielczości. Takich aparatów ma być  36 tysięcy! Po trzech miesiącach będzie ponad 280 miliardów zdjęć! (Facebook ma około 100 miliardów) Będziemy fotograficzną potęgą! Co sekundę 36 tysięcy zdjęć poleci do głównego serwera, a przy takim natłoku danych trzeba uważać na głowy, żeby nam jakieś zdjęcie, albo przysłowiowy ptok nie spadły na nią.
Tylko hmmm, jak to zasilać? Czy radny będzie zmieniał co godzinę akumulatorki? Najpierw będzie musiał zdjąć36 tysięcy  pancernych osłon… Może kabelkiem z latarnii zasili ? A jak zabraknie prądu? 36 tysięcy aparatów – myślę, że w ciągu kilku godzin od zamontowania ich liczba spadnie do kilkuset, za to każdy “szybki” obywatel będzie miał nową zabawkę.
Co ciekawe, koszt tak zaawansowanych aparatów ma wynosić 500 zł za sztukę. Ja biorę dwie sztuki! Panie Wantuch,  idź pan se kup  kompakta i fotografuj pan filtry papierosów w nocy, przez mgłę!
Odkryłem też ukryty przekaz od mieszkańców do wszystkich odbiorców filmu radnego. Oto jako pierwszy demaskuję zakonspirowane zło!
“Zbudowałem sam dwa chodniki na osiedlu…” – nie widać, bo błoto zamarzło!  Zostaw wiadomość, że popierasz niepełnosprawną kamerę!
“Dla mnie bezpieczeństwo jest chlebem! Dlatego rzucam hasło , przekładamy na 2013 wszystkie inwestycje! Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego!”
“Albo będzie wszystko, albo nic” – a paszportowe zdjęcia będą?
Radny właśnie negocjuje druk 250 tysięcy ulotek. Nigdy nie wiesz, gdzie spotkasz ślepą ulotkę.
Dzień po osiedlowym referendum radny otrzymał telefon od właściciela sklepu “Kropka”, gdzie stała urna.  Dwie kobiety chciały zagłosować dzień po głosowaniu, nie pomogły mediacje z właścicielem Kropki, ale radny Wantuch przyjechał na miejsce z wydrukowanymi kartami do głosowania i złożył nową urnę z tektury. Kobiety zagłosowały! Wyniki są tajne, bo kobiety były dwie i można by je zidentyfikować! Konowicz wysiada!
A to oficjalne wystąpienie radnego:

Czekanie

Muzeum Narodowe w Krakowie. Zwiedzanie wystawy “Sztuka Huculszczyzny” przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego z żoną. Media miały przejść “kontrolę bezpieczeństwa” od godziny 13.00 do 13.20. Wszystko było gotowe, przeszliśmy kontrolę i czekamy.  Prezydent miał być na miejscu o 13.45. Z poprzedniego “punktu wizyty” wyszliśmy po zakończeniu uroczystości, czyli o 12.32. O godzinie 12.45 byłem w muzeum, do 13.00 wszyscy przedstawiciele mediów byli gotowi do fotografowania, telewizje do wejść live.  BOR sprawdził wszystkich i czekaliśmy. Telewizje musiały zrezygnować  z wejsć live.  Prezydent w tym czasie jadł sobie obiad z Kardynałem Dziwiszem, Wisławą Szymborską (nigdzie wcześniej niezapowiedzianą) i  prominentnymi przedstawicielami kościoła katolickiego. Ochrona kilka godzin wcześniej sprawdziła całe muzeum i okolice. Oddział specjalny policji, snajperzy, BOR, media. Wszyscy czekali i marzyli, żeby  coś zjeść i napić się kawy, ale z sektora nie można wychodzić bo wszyscy są już sprawdzeni. Ochrona na stanowiskach. Zresztą jest niedziela, więc i tak większość miejsc, w których można coś skonsumować jest zamknięta. Czekamy. Czekamy przed rekonstrukcją huculskiej chaty, z głośników dobiega dźwięk fujarki, który po 40 minutach część osób hipnotyzuje jak kobry, reszta jest coraz bardziej rozdrażniona i podenerwowana. Nadchodzi sygnał: Prezydent za chwilę będzie. 10 sekund później wszyscy są gotowi do realizacji… a Prezydenta jak nie było, tak nie ma. Godzina 14.38 Prezydent z żoną pojawiają się w Muzeum.  Zaczyna się szukanie ujęć przez  reporterów i walka ze światłem, którego nie było.  Oczywiście połowę czasu, który mieliśmy, czyli 4 minuty przy pierwszych gablotach (tyle czasu prezydent oglądał skrawek dotyczący broni i chat) osoby, które szły z prezydentem były skierowane do nas tyłem.  Potem Prezydent pojawił się przy gablocie po drugiej stronie sektora  i znowu kilkadziesiąt sekund w zasięgu obiektywów i koniec. Nie możemy wyjść , zanim prezydent nie wyjdzie z wystawy. Czekamy. Prezydent wpisał się do księgi pamiątkowej. Jak się okazało został zaproszony na kawę przez dyrektor muzeum, była 15.03. Przedstawiciele mediów wyszli, połowa zrezygnowała z czekania na wyjście prezydenta. 16.10 Prezydent wyszedł. Kilkanaście sekund i koniec. Koniec czekania.

Reporterzy


Dzisiaj w procesji “Na Skałkę” wziął udział prezydent Polski Bronisław Komorowski. Akredytowane media po serii ustaleń przeszły w ustalone wcześniej miejsce 45 minut przed końcem uroczystości, aby nagrać jedno pytanie do Prezydenta, zadane przez reporterkę TVN 24. Jedno pytanie, jedna setka – 68 sekund.